Jerzy A. Dobrowolski
Historia Sponsorowania Uchodźców „Solidarnościowych” przez
Stowarzyszenie Polskich Kombatantów
Koło nr 8 w Ottawie.
Wprowadzenie
W 1980 roku nastąpił w Polsce kryzys w stosunkach pomiędzy „Solidarnością” a reżymem Gen. Jaruzelskiego. W niepewnej sytuacji dziesiątki tysięcy Polaków szukało schronienia w krajach zachodniej Europy. Warunki w obozach dla uchodźców w Austrii i w Niemczech stały się bardzo trudne. Opinia publiczna w krajach wolnego świata ustosunkowała się bardzo pozytywnie do problemu polskich uchodźców, a rządy wielu krajów, w tym i Kanady, wyraziły gotowość ich przyjęcia.
W tym czasie Jan Kaszuba, prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej (K.P.K.), rozpoczął rozmowy z ministrem Pracy i Imigracji Lloydem Axworthy nad umową, która by umożliwiła Polonii Kanadyjskiej sponsorowanie rodaków przebywających w obozach Europy Zachodniej.
Według istniejących przepisów prywatny sponsor był odpowiedzialny finansowo za swoich podopiecznych przez okres pięciu lat. Musiał on również wykazać się pokaźnymi oszczędnościami a jego dochody roczne musiały być powyżej pewnego minimum. Nowa umowa podpisana przez rząd federalny i Kongres Polonii Kanadyjskiej w marcu 1981 roku była pod tym względem bardzo korzystna. Według niej Kongres Polonii Kanadyjskiej oraz organizacje sponsorujące uchodźców przez K.P.K. były finansowo odpowiedzialne za sponsorowane osoby przez okres jednego tylko roku. Imigrantom przysługiwało sześciomiesięczne bezpłatne ubezpieczenie lekarskie oraz mogli być zakwalifikowani na półroczny kurs jeżyka angielskiego lub francuskiego, podczas którego otrzymywali zapomogę pieniężna wystarczającą na skromne utrzymanie. Mieli oni również zezwolenie na podjęcie pracy.
13 grudnia 1981 roku rząd Jaruzelskiego ogłosił stan wojenny w Polsce. Nastąpiły prześladowania, aresztowania oraz przymusowe deportacje z Polski członków „Solidarności”. To spowodowało nową falę uchodźców. Sytuacja w obozach dla uchodźców pogarszała się z dnia na dzień. Według listu
Mieczysława Szczecińskiego, prezesa Zarządu Głównego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów (S.P.K.) z dnia 31 stycznia 1982 r., minister Lloyd Axworthy wezwał Polonię Kanadyjską do współpracy i szerszego sponsorowania uchodźców poprzez osoby prywatne i organizacje polonijne. Zarząd Główny S.P.K. zaapelował wtedy, aby każde Koło S.P.K. zagwarantowało przyjazd i opiekę w Kanadzie co najmniej jednej osobie lub rodzinie.
Początek akcji sponsorowania uchodźców przez S.P.K. Koło Nr. 8 w Ottawie
Zarząd S.P.K. Kola Nr 8 otrzymał mandat do rozpoczęcia akcji sponsorowania uchodźców na Walnym Zebraniu Koła w 1982 r. Już na tym zebraniu rozpoczęto zbiórkę. Proponowano, aby każdy członek złożył ofiarę $50 lub $100. W pierwszych dwóch miesiącach 61 z ówczesnych 120 członków Kola złożyło $5270 na ten cel. Takich oficjalnych apelów do członków naszego stowarzyszenia było aż trzy.
Zarząd Kola powołał pierwszy Komitet Pomocy Uchodźcom w składzie: J.A. Dobrowolski, L. Gałko, A.M. Garlicki, W. Kurowski i T. Słojewski.
Komitet postanowił wyjść z akcją sponsorowania na zewnątrz. Podczas Akademii 3-go maja 1982 roku komitet zwrócił się do członków Polonii i organizacji polonijnych o poparcie naszej inicjatywy. Nastąpiły apele w biuletynie parafialnym oraz z ambony w kościele Św. Jacka Odrowąża. W odpowiedzi, wielu członków Polonii ottawskiej poparło akcje nasza finansowo. Poparły ja również Ottawski Klub Teatralny, Stowarzyszenie Techników Polskich, oraz Federacja Polek. W końcu ze zbiorek wśród członków Koła S.P.K. i Polonii ottawskiej uzyskano około $ 21,200. Parafia Św. Jacka pomagała w akcji w rozmaity sposób. Przez pewien okres finansowała cześć kosztów administracyjnych, przeprowadzała zbiorki mebli i ubrań, a pewnego razu otrzymaliśmy nawet ponad 20 używanych materaców!
Na podstawie umowy z dnia 26 stycznia 1983 roku, Polonia World Foundation (P.W.F.), będąca agencją Zarządu Głównego Kongresu Polonii Kanadyjskiej z prawem wystawiania pokwitowań na Income Tax, otworzyła dla nas konto nr 6401 w Royal Bank na Bank Street. Skarbnikiem Fundacji był w tym czasie sp. p. Wincenty Żurowski. Według umowy, procenty bankowe z tego konta należały do P.W.F.
W 1984 roku fundusze z tego konta zostały przekazane na konto nr 109129 (oszczędnościowe) i nr 502 (czekowe) w Charitable Foundation of the Canadian Polish Congress. Skarbnikami odpowiedzialnymi za nasze konta z ramienia K.P.K. byli najpierw pani Ludwika Rzepecka (1984-87), a następnie p. Stanisław Toporowski (1987-97). Według nowej umowy ponosiliśmy wszystkie koszta związane z utrzymaniem konta, a odsetki pozostawały do naszej dyspozycji. Wszystkie konta podlegały kontroli komisji rewizyjnej K.P.K.
W roku 1989 otworzyliśmy dodatkowe konto nr 1205 w Polish (Ottawa) Credit Union Ltd. w którym deponowaliśmy pieniądze, które nie wymagały pokwitowań podatkowych.
Zgodnie z umową Rządu Federalnego, lokalne oddziały K.P.K. miały się bezpośrednio kontaktować z lokalnymi biurami Ministerstwa Pracy i Imigracji w sprawie sponsorowania uchodźców polskich. Życzeniem Rządu Federalnego było, aby organizacje zrzeszone w K.P.K. oraz osoby prywatne zainteresowane sponsorowaniem uchodźców, kierowały swoje sprawy do Ministerstwa poprzez K.P.K. Nasz komitet zastosował się do tego wymagania. W każdym przypadku nowego sponsorowania podpisywaliśmy urnowę z K.P.K. stwierdzającą, że sponsorstwo to w żaden sposób nie obciąży Kongresu i że sponsorowani nie będą ciężarem dla podatników kanadyjskich przez okres pierwszego roku pobytu w Kanadzie.
Sponsorowanie samodzielne
Pierwsi uchodźcy sponsorowani przez nasze Koło otrzymali od komitetu pomoc finansowa. Komitet pomagał im również w znalezieniu mieszkania, w załatwieniu ubezpieczenia lekarskiego (OHIP), Social Insurance Number (SIN), prawa do pracy (Amendment of Social Insurance), podania o pracę (Employment Registration) oraz bezpłatną naukę języka angielskiego lub francuskiego. Jeżeli zaszła potrzeba, pomagaliśmy również w zapisywaniu dzieci do szkoły.
Pierwsze osoby, które przyjechały do nas na tej zasadzie to Jacek Rzadkosz, Urszula Majewska oraz pp. Wiesław i Grażyna Augustyniak z córką Dagmarą.
Początkowo, na podstawie pomocy finansowej otrzymywanej przez rodaków sponsorowanych przez Rząd Federalny, obliczyliśmy, że pieniądze zebrane od członków Kola i od Polonii pozwolą nam sprowadzić do Ottawy pięciu uchodźców. Okazało się jednak, że praktycznie mogliśmy na tej podstawie sponsorować aż 20 osób. Z tych 15 przyjechało do Ottawy i otrzymało od nas pomoc finansową. Stało się to dzięki temu że:
• W wielu wypadkach znaleźliśmy osoby, które bezpłatnie ofiarowały naszym podopiecznym mieszkanie. Była to bardzo istotna pomoc, ponieważ koszt pomieszczenia był najpoważniejszym wydatkiem.
• Nasi podopieczni bardzo szybko usamodzielniali się i w wielu wypadkach musieliśmy im pomagać finansowo tylko przez kilka miesięcy.
• Większość naszych podopiecznych zakwalifikowała się na 6-miesieczne kursy języka angielskiego. Podczas tego okresu otrzymywali zapomogę bezpośrednio od Rządu Federalnego.
• K.P.K. nie pobierał od Komitetu Pomocy Uchodźcom przy Kole S.P.K. Nr 8 żadnej opłaty za swoje usługi w sponsorowaniu osób tą metodą.
Stosunki nasze z osobami sponsorowanymi w ten sposób były bardzo serdeczne—niektóre z nich są do tej pory w kontakcie z nami. Jedna rodzina z tej grupy, wbrew naszym zapewnieniom, że pomoc udzieliliśmy im bezpłatnie, zwróciła nam w pełni całą sumę, którą na nich wydaliśmy. Dwie inne osoby przysłały na fundusz sponsorowania jak na ich ówczesną sytuację, poważne sumy.
Sponsorowanie z udziałem współsponsora
Jak wspomniano wyżej, osoby prywatne zamierzające sprowadzić członków rodziny lub przyjaciół przebywających w obozach zachodniej Europy również zwracały się o pomoc do komitetu sponsorowania Okręgu ottawskiego K.P.K. Komitet ten wymagał od współsponsorów kaucji $1000 od osoby sponsorowanej. Po upływie roku od przybycia do Kanady kaucja ta zwracana była w pełni, lecz bez odsetek. Istniała również nominalna opłata na wydatki administracyjne. Pieniądze te były również częściowo przeznaczone na stworzenie rezerwy, ażeby przyjść z pomocą tym wspolsponsorom, którzy z nieoczekiwanych powodów nie mogli się wywiązać ze swoich zobowiązań. Metoda współsponsorowania z Kongresem była bardzo korzystna, ponieważ osoby sprowadzone w ten sposób korzystać mogły z wszystkich przywilejów objętych umową pomiędzy K.P.K. a Ministerstwem Pracy i Imigracji.
Dla niektórych osób, które chciały sponsorować przyjaciół lub członków rodziny, złożenie kaucji w komitecie sponsorowania przy K.P.K. nie było możliwe z powodu ich warunków finansowych. Były to przeważnie osoby, które dopiero niedawno przybyły do Kanady. Nasz komitet postanowił pomoc również i takim osobom. Przyjmowaliśmy ich sprawy bez kaucji na podstawie umowy podpisanej u notariusza, w której przejmowali oni odpowiedzialność za nowoprzybyłą osobę na okres jednego roku. Komitet sponsorowania uchodźców przy K.P.K. polecił nam w takich wypadkach pobierać jednorazowa opłatę administracyjną w wysokości $85 od osoby lub $170 od rodziny, z czego odpowiednio $50, lub $100 odprowadzane było do kasy K.P.K. Pozostałą sumę składaliśmy na nasze konto w Polskiej Kasie Pożyczkowej. Podobnie jak K.P.K., traktowaliśmy te pieniądze jako zabezpieczenie na wypadek nieprzewidzianych problemów. Na ogół ta metoda sponsorowania była dla nas najłatwiejsza. Nasi współsponsorzy odbierali przybyszy na lotnisku i całkowicie zajmowali się nimi po przyjeździe. Na tej zasadzie sponsorowaliśmy 522 osób, z których 368 przyjechało do Ottawy. Przy okazji należy stwierdzić, że nasi współsponsorzy okazali się ludźmi nadzwyczaj odpowiedzialnymi. Tylko w dwóch lub trzech wypadkach doszło do nieporozumień pomiędzy sponsorami i sponsorowanymi, i tylko w jednym wypadku musieliśmy udzielić pomocy finansowej.
Sponsorowanie osób ze środkami finansowymi
Był moment, kiedy z powodu braku funduszy, nasz komitet musiał zaprzestać sponsorowania z udzieleniem pomocy finansowej, pomimo że otrzymywaliśmy setki błagających o pomoc listów z rozmaitych krajów Europy od osób przebywających w obozach dla uchodźców. Wielu z nich posiadało własne zasoby finansowe, lecz nie miało przyjaciół lub krewnych w Kanadzie, którzy mogliby ich sprowadzić. Dowiedzieliśmy się, że inne środowiska Polonijne w Kanadzie sponsorują takie osoby po złożeniu przez nie depozytu, który zabezpieczał im przetrwanie pierwszego roku w Kanadzie.
Postanowiliśmy pójść i tą drogą pomimo wiadomości, że wiele ośrodków miało poważne problemy z osobami sponsorowanymi w ten sposób. Wydawało nam się, że nieporozumienia te wynikały z braku świadomości czego sponsorzy i sponsorowani mogą się od siebie wzajemnie spodziewać.
Aby uniknąć problemów tego rodzaju, przygotowaliśmy obszerny, trzystronicowy list opisujący dokładnie wszystkie szczegóły i warunki sponsorowania, oraz czego nowoprzybyli mogą się spodziewać w Kanadzie. List przygotowywał ich na najgorsze: w tym czasie w Kanadzie istniał kryzys ekonomiczny i trudno było o pracę.
Wysokość depozytów, które wyznaczaliśmy, zależała od ilości osób w rodzinie i od kosztów mieszkania, wyżywienia, ubezpieczenia lekarskiego i biletów autobusowych. Depozyt był raczej skromny jak na te wszystkie cele, ale nie chcieliśmy utrudniać przyjazdu osobom z małymi oszczędnościami. Po przyjeździe rodziny do Kanady w ciągu roku wypłacaliśmy depozyt w dwunastu równych ratach.
W większości krajowych banków były trudności z otworzeniem kont dla osób, których jeszcze nie były w Kanadzie. Z pomocą przyszła nam Polish Credit Union (Ottawa) Ltd. Dla każdej osoby lub rodziny otworzyliśmy w tej kasie pożyczkowej osobne konto. To rozwiązanie było bardzo korzystne dla nas, bo właściwie to Credit Union prowadziło dla nas księgowość. Wszelkie odsetki z tych kont pozostały własnością naszych podopiecznych. W pewnym momencie mieliśmy aż 159 takich kont. Suma złożona w depozytach podczas okresu trwania naszej akcji wyniosła $1,232,192 i przyniosła $109,490 w odsetkach naszym podopiecznym. Po przyjeździe sponsorowanych do Ottawy przelewaliśmy ich pieniądze na konto w bankach komercjalnych.
Sponsorowanie tą metodą było dla nas znacznie bardziej pracochłonne od poprzedniej metody. Osoby przebywające w Europie zachodniej często zdobywały fundusze na emigracje do Kanady nielegalną pracą. Za to groziła im deportacja. Cala ich przyszłość zależała od tych ciężko zarobionych pieniędzy, nic wiec dziwnego, że bali się o nie. Przed wysianiem pieniędzy do Kanady chcieli upewnić się, z kim mają do czynienia. Słyszeli bowiem o niejednym oszustwie dokonanym na uchodźcach z kraju. Chyba z tej to przyczyny Komitet nasz wymienił po pięć lub nawet więcej listów z wieloma osobami. Były też dziesiątki telefonów, o rozmaitych porach dnia i nocy. Czas oczekiwania na załatwienie spraw imigracyjnych przedłużał się niekiedy do wielu miesięcy, a nawet lat.
W niektórych państwach, a szczególnie w Niemczech, zaczęto deportować uchodźców zpowrotem do Polski. Nasi przyszli podopieczni prosili nas często o interwencję w konsulatach Kanadyjskich o przyspieszenie załatwienia ich sprawy. Byliśmy bardzo ostrożni we wszelkiej korespondencji z konsulatami, bo chodziło nam również o to, aby konsulaty kanadyjskie nie przepuściły do Kanady elementu niepożądanego. Niestety, niejeden z naszych kandydatów nie doczekał się pomyślnego załatwienia sprawy z powodu wcześniejszej deportacji do Polski.
Przed przyjazdem do Kanady musieliśmy znaleźć pomieszczenia dla osób przybywających do nas. Nie mogliśmy już więcej liczyć na pomoc członków Polonii Ottawskiej. Dla osób pojedynczych staraliśmy się znaleźć pokoje umeblowane w prywatnych domach. Dla rodzin potrzebne były mieszkania nieumeblowane. Jest bardzo trudno wynająć tanie, a zarazem czyste mieszkanie dla osób, które przebywają poza granicami kraju. Każdy właściciel domu chce osobiście poznać swoich przyszłych lokatorów przed podpisaniem kontraktu. Niektóre firmy, tak jak na przykład Minto, nie chciały w ogólę z nami rozmawiać na ten temat. W końcu doszliśmy do porozumienia z właścicielami kilku dużych bloków mieszkaniowych i tam zamieszkała duża część naszych podopiecznych.
Następny problem był związany ze sposobem działania kanadyjskich placówek konsularnych. Właściwie zobowiązane one były zawiadomić nas za pośrednictwem lokalnego biura Ministerstwa Pracy i Imigracji o dacie przyjazdu naszych sponsorowanych. W praktyce nie zawsze tak było i dlatego w listach prosiliśmy naszych podopiecznych o możliwe szybkie powiadomienie nas o dacie przybycia ich do Ottawy. Konieczne to było nie tylko z powodu potrzeby wynajęcia mieszkania, ale też zorganizowania odebrania ich na lotnisku. Należało przygotować czek z pierwszą wypłatą, koperty z mapką Ottawy, kartkę z adresami polskich lekarzy i dentystów i innymi wskazówkami, oraz zakupić prowiant na pierwszy dzień. Często problem polegał na tym, że oni sami zawiadomieni byli o dacie odlotu w ostatniej chwili. Dowiadywaliśmy się niejednokrotnie o dacie przyjazdu dopiero dzień przed, a nawet raz w samym dniu przylotu. Z tej to przyczyny postanowiliśmy wynająć od Zarządu Koła S.P.K. jeden z domów mieszkalnych przy ulicy Waverley Street. Tylko w ten sposób mogliśmy zapewnić naszym podopiecznym dach nad głową.
Lokal ten przeznaczony był na tymczasowy pobyt do momentu znalezienia stałego miejsca zamieszkania. Wdzięczni jesteśmy członkom Koła i Polonii, którzy pomogli nam w umeblowaniu i urządzeniu tego obiektu.
Grupy przylatujące do Ottawy były nieraz dość duże: czasami przybywały rodziny składające się z 4 lub 5-ciu osób. Jedna grupa z Niemiec składała się aż z 21 osób z odpowiednia ilością bagażu. Komitet nasz składał się z pięciu lub sześciu osób. W takich warunkach przy odbieraniu przybyszy z lotniska polegaliśmy na pomocy innych osób, często tych, które wcześniej przyjechały do nas i już zdobyły własny środek lokomocji.
Wielu nowoprzybyłych nie miało w Ottawie znajomych i dlatego członkowie naszego komitetu często ręczyli osobiście za nich przy szukaniu pracy, przy zakupie samochodów itd. Nigdy się nie zawiedliśmy. Ogólnie rzecz biorąc, należy stwierdzić, że wbrew temu, co słyszeliśmy od innych ośrodków, nie mieliśmy właściwie żadnych poważnych problemów z osobami sponsorowanymi przez nas na tej zasadzie. Dopiero później zdaliśmy sobie sprawę, że mimo woli dokonaliśmy pewnej selekcji. Osoby, które stać było, aby złożyć kaucje, prawdopodobnie musiały być osobami zaradnymi, pracowitymi i odpowiedzialnymi.
W końcu dowiedzieliśmy się, że ta metoda sponsorowania nie była aprobowana przez Ministerstwo Pracy i Imigracji. Przestaliśmy natychmiast sponsorować uchodźców na tej zasadzie. Przez Okręg K.P.K. w Ottawie ujawniliśmy w biurze imigracyjnym szczegóły naszej akcji. Biuro Imigracyjne pozwoliło nam sprawy rozpoczęte na tej zasadzie doprowadzić do końca. W tym miejscu należy stwierdzić, że gdyby komitet pomocy uchodźcom przy S.P.K. wiedział wcześniej o braku poparcia urzędu imigracyjnego dla tej formy sponsorowania, na pewno nie podjąłby takiej akcji. W konsekwencji 217 uchodźców nie przybyłoby do Ottawy.
Akcja Info-SPK
Należy również wspomnieć w tym artykule o Info-SPK, komitecie zorganizowanym przez sp. kol. Władysława Stypułkowskiego. Info-SPK korzystało z lokalów Koła S.P.K. Nr 8, ale było jednostka całkiem niezależną od naszego komitetu, a zorganizowana przy współpracy KPK, jego członkowskich organizacji i osób prywatnych Polonii Ottawskiej. Komitet ten niósł pomoc wszystkim nowoprzybyłym w Ottawie, bez względu na to, czy przyjechali przy pomocy rządu federalnego, K.P.K, S.P.K lub osób prywatnych. Info-SPK organizowało kursy języka angielskiego, tłumaczyło dyplomy i świadectwa, pomagało w przygotowywaniu życiorysów i informowało o miejscach zatrudnienia dla fachowców z rozmaitych dziedzin techniki i nauki.
Zakończenie
Po porozumieniu „Okrągłego Stołu” w Polsce jasnym stało się, że sponsorowanie uchodźców polskich do Kanady się zakończy. Początek końca naszej akcji nastąpił 15 marca 1990 roku, kiedy to, na skutek zarządzenia Immigration Board, biuro Ministerstwa Pracy i Imigracji przestało przyjmować nowe podania. Jeszcze przez kilka lat załatwiano sprawy rozpoczęte przed tym terminem. Faktem jest, że pod koniec było coraz to więcej decyzji odmownych. Nasi kandydaci wracali wówczas do Polski lub wyjeżdżali do innych krajów, takich jak Australia lub Południowa Afryka. W takich wypadkach zwracaliśmy im ich depozyty wraz z odsetkami i z dokładnym rozliczeniem. Otrzymaliśmy wiele listów z podziękowaniem za uczciwe załatwienie sprawy.
Ostatnia grupa sponsorowanych przez S.P.K. przybyła do Ottawy w lipcu 1994 roku. Ze względu na odpowiedzialność za naszych podopiecznych przez okres jednego roku, należało się spodziewać, że akcja komitetu powinna właściwie skończyć się w 1995 roku. W rzeczywistości, po dzień dzisiejszy zwracają się do nas od czasu do czasu nasi podopieczni z prośbą o pomoc w przygotowaniu różnych dokumentów. Bądź co bądź, znają właśnie nas w Kanadzie najdłużej.
Podsumowując akcje Komitetu Sponsorowania Uchodźców, należy przytoczyć teraz niektóre dane statystyczne:
• Złożyliśmy papiery sponsorskie do Kanady dla 820 osób.
• Do Kanady przybyło przy naszej pomocy 599 osób z następujących 15 krajów: Algieria, Anglia, Austria, Belgia, Dania, Francja, Ghana, Grecja, Hiszpania, Niemcy, Norwegia, Południowa Afryka, Stany Zjednoczone. Szwecja i Wiochy. Liczba ta obejmuje również osoby, które starały się o stały pobyt, już będąc w Kanadzie.
• 63 osoby zostały odrzucone przez kanadyjskie biuro imigracyjne.
• 158 osób samemu zrezygnowało z przyjazdu do Kanady lub zostało deportowanych do Polski przed przybyciem do Kanady.
• Niektóre osoby sponsorowane przez nas wróciły z Kanady do Polski. Nie mamy dokładnych danych co do ich liczby.
• Korespondencja związana z akcją sponsorowania przez nasze Kolo zajmuje na polce ponad 120 cm.
Osoby przez nas sponsorowane są na ogół bardzo wartościowe, często z wyższym wykształceniem, na pewno z dużą dozą inicjatywy. Na ogół dobrze lub nawet bardzo dobrze się urządziły. Wiele z nich zapisało się na dalsze studia, aby uzyskać kwalifikacje kanadyjskie. Niektórzy otworzyli własne przedsiębiorstwa. Inni pracują dla rządu albo dla przemysłu High-Tech. Dzieci ich często są prymusami w szkołach kanadyjskich. Osoby te będą dobrymi Kanadyjczykami i nie przyniosą nam wstydu. Miejmy nadzieję, że z czasem zechcą również czynnie włączyć się w życie zorganizowanej Polonii Kanadyjskiej!
Akcja sponsorowania uchodźców to prawdopodobnie najpoważniejszy dorobek naszego Koła. Wpłynęła ona decydująco na życie sześciuset osób objętych ta akcja. Wykazaliśmy, że jesteśmy czuli na potrzeby i nieszczęście naszych braci i udzieliliśmy im naszego wsparcia w krytycznym dla nich momencie. Pozostałe po tej akcji fundusze w wysokości około $31,000 przekazane zostaną na konto Fundacji Charytatywnej S.P.K. Kola Nr 8 w Ottawie. Celem tej organizacji jest pomoc weteranom żyjącym w niedostatku, stypendia dla dzieci rodzin kombatanckich, oraz szerzenie kultury i jeżyka polskiego wśród młodzieży kanadyjskiej.
Komitet Pomocy Uchodźcom składał się normalnie nie więcej niż z 5 lub 6 osób. Jest oczywiste, że nie zdziałałby on nic bez pomocy licznych osób i organizacji. Na tym miejscu chciałbym jeszcze raz uznać współprace i pomoc K.P.K. Sp. pani Mira Gawalewicz, była prezeska okręgu stołecznego K.P.K. i przez długie lata przewodnicząca komitetu sponsorowania uchodźców przy K.P.K., wniosła gigantyczny wkład pracy i czasu w ta akcje. Po jej śmierci sp. pan Eugeniusz Bystram przejął jej obowiązki. Pani Elżbieta Zawidzka załatwiała sprawy sponsorskie w biurze imigracyjnym z ramienia tego komitetu. Dziękujemy za współprace Polish Credit Union (Ottawa) Ltd, z panem Marianem Baraniakiem na czele. Pan Leonard Samek bezpłatnie załatwiał sprawy adwokackie zarówno dla osob sponsorujących, jak i sponsorowanych przez nasza organizacje. Dziękujemy również parafii Św. Jacka Odrowąża i ówczesnemu proboszczowi ks. Ryszardowi Kosianowi OMI za życzliwe ustosunkowanie się i pomoc w naszej akcji.
Chcemy również podziękować tym z naszych podopiecznych, którzy po swoim przyjeździe włączyli się do naszej akcji i pomagali nam w rozmaity sposób. Jako przykład służyć może grupa nowoprzybyłych, która pomagała nam przez kilka lat urządzać pokazy filmów polskich. Celem tych imprez było nie tylko ożywienie życia w Domu Polskim S.P.K., lecz też zdobycie dodatkowych pieniędzy na akcję sponsorowania uchodźców. Niejedna osoba z naszych sponsorowanych zapisała się na listę członków Koła S.P.K. a niektórzy z nich, brali udział w pracach naszego Zarządu.
Następujące osoby należały do Komitetu Pomocy Uchodźcom przy S.P.K Kole Nr 8 w latach 1982-1997. Przewodniczący: Jerzy Dobrowolski (1982, 1986-1997), Piotr Staniszkis (1983-1985); skarbnicy: Wacław Kurowski (1982-1983), Konstanty Macewicz (1989-1990), Alexander Bulinski (1990-1994); członkowie: Alicja Bulinska, Czesław Choynowski, Andrzej Garlicki, Jan Kamiński, Stanisław Kowalski, Sławomir Patocki, Mieczysław Prus, Barbara Staniszkis. Niektóre z powyższych osób zostały dokooptowane do komitetu spoza członków Koła. Chciałbym wszystkim tym kolegom i koleżankom serdecznie podziękować w imieniu Kola i swoim własnym za życzliwa współprace i oddanie tej akcji wielu godzin swego drogocennego czasu.
Ottawa, 16 września 1997 r.